Shelter 201 MM
Wiele jest dualizmów: fundamentalny dla świata – korpuskularno falowy, fundamentalny dla człowieka – bycia singlem lub pozostawania w związku, fundamentalny dla muzyki – cyfrowa czy analogowa. Fundamentalny też dla postawy życiowej – próbujemy zdobywać więcej, nawet kosztem poświęceń, czy zadawalamy się mniejszym, ale łatwiejszym i szybszym. Gramofon ma w tej dualnej układance swoje miejsce, jako trudniejszy ale lepszy. Duże i brudzące się płyty (na dodatek też drogie); trzeba te płyty obracać po zaledwie dwudziestu minutach; w dodatku więcej trzasków i wszystko trzeba ostrożniej. (A propos trzasków – Shelter 201 MM bardzo ładnie trzeszczenia tłumi.) W zamian nieosiągalne przy najlepszych nawet źródłach cyfrowych wzloty muzykalności i energii dźwięku. Oraz kluczowy czynnik ekonomiczny: najwyższej klasy brzmienie w zdecydowanie niższych kosztach. Rozstrzyganie tych kwestii na szczęście nie należy do mnie, a miara lepszości dźwięku z gramofonu zawsze zależy też od słuchacza. Mnie pozostaje napisać, że słusznie dystrybutor prosił, by wkładka Shelter 201 MM została przypomniana, jako godna uwagi. Jako stanowiąca istotny wyłom w panującej drożyźnie – skrót poprzez tani gramofon do rasowego dźwięku jest jednym z najlepszych przesmyków, którymi można się wybrać.
Piotr Ryka, Hifi Philosophy
Przejdź do strony z całością recenzji