Rekkord M600
Marka: Rekkord
Seria/typ: Gramofony
Recenzent: Hifi Philosophy
![]()
Zalety
- Analog ciągle królem, cyfrowe źródła przy nim blakną..
- Podobnie jak wcześniej opisany M500, nie eksponuje wadliwości słabszych płyt.
- W zależności od klasy materiału nagraniowego ramy emocjonalne od spokojnej nastrojowości po zaangażeniowe maksima.
- Barwa, dynamika i szczegółowość – wszystko na dobrym poziomie.
- Zaawansowana konstrukcja ramienia.
- W jej ramach gotowy do użycia nacisk dynamiczny.
- A ten nacisk się sprawdza.
- Pokrywa chroni przed kurzem, a to ułatwia życie. (Chociaż odniosłem wrażenie, że po jej podniesieniu brzmienie staje się odrobinę lepsze.)
- Zdejmowalny resorowany head-shell.
- Pływające zawieszenie na czterech parabolicznych sprężynach.
- Dodatkowo pochłaniające drgania specjalne aluminiowe stopki.
- Szybki start.
- Regulacja prędkości pokrętłem. (Te z przekładaniem paska są prawdziwym koszmarem.)
- Klasyczny, budzący szacunek wygląd.
- Stuletnia tradycja marki.
- Made in Germany.
- Sprawdzona polska dystrybucja.
- Regulacja ramienia w cenie.
Wady i zastrzeżenia
- Luki w dokumentacji technicznej.
- Optymalne ustawienie ramienia i wkładki wymaga sporej wprawy.
- Nietypowa, odwrotnie działająca dźwignia opuszczania ramienia.
- Wykończenie high-gloss wymaga sporej dopłaty.
- Oryginalna mata to przykład tandety ocierającej się o brak szacunku dla klienta.
- Nagniazdkowy zasilacz z kompletu – no cóż, jeszcze tańszych nie ma.
Piotr Ryka, Hifi Philosphy
Przejdź do strony z całością recenzji