PHASEMATION SA-1500
WSPOMINAŁEM JUŻ, ŻE SET-Y, a szczególnie te z triodami 300B w stopniu wyjściowym, to „moje” granie? Pewnie nie, więc gwoli uniknięcia niejasności potwierdzam, że tak właśnie jest… Nie powinno więc nikogo dziwić, że Phasemation SA-1500 trafia niniejszym na listę kilku najlepszych konstrukcji tego typu, jakich dane mi było kiedykolwiek słuchać. Kondo Souga niezmiennie znajduje się na jej szczycie, ale to mój prywatny, właściwie nieosiągalny dla innych (przynajmniej na podstawie dotychczasowych doświadczeń), ideał, coś do czego inni mogą dążyć, a moim zdaniem, do czego zespołowi Phasemation udało się zbliżyć.
Z japońskim wzmacniaczem dostaniecie więc wszystko, co w tego typu konstrukcjach najlepsze i za ich fani (i ja, i ja!) je kochają, plus wiele elementów, których innym SET-om brakuje. Docenicie znakomite wykonanie i wykończenie oraz brzmienie, obok którego nie da się przejść obojętnie (wiem, że powtarzam to po raz enty, ale odpowiednie kolumny są warunkiem koniecznym, by taki wzmacniacz pokazał swoją klasę i charakter). To bowiem granie pełne emocji, angażujące, „obecne”, ale i poziom energii i dynamika są więcej niż satysfakcjonujące przez co są równie ważnymi składowymi końcowego efektu.
Wokale i instrumenty akustyczne z dobrych nagrań brzmią z Phasemation po prostu magicznie, organicznie i prawdziwie, a aspekty przestrzenne, akustyka i warstwa emocjonalna nagrań to kolejne ogromne zalety tej prezentacji. Słuchając SA-1500 łatwo jest zapomnieć, że to jedynie prezentacja i pewna interpretacja nagrań, bo ja co chwila łapałem się na tym, że słuchałem ich całym sobą, angażując się bez reszty i przyjmując za „oczywistą oczywistość”, że tak właśnie mają one brzmieć, a każda inna wersja brzmi sztucznie.
Dlatego właśnie, moim zdaniem, ów tak często używany i zwykle pusty slogan mówiący o „prawdziwych, wyjątkowych, jedynych w swoim rodzaju muzycznych doznaniach” oferowanych przez ten czy inny komponent, w tym przypadku pasuje jak ulał, bo jest po prostu najlepszym możliwym opisem tego, co oferuje Phasemation SA-1500. To znakomity, kapitalnie SET-owy i piękny wizualnie wzmacniacz, z którym prywatnie mógłbym spędzić resztę życia nie tęskniąc za innymi! Takich urządzeń mogę wskazać ledwie kilka, więc to bardzo elitarne grono!
Wojciech Pacuła, High Fidelity
Przejdź do strony z całością recenzji