Ayon CD-35 MKII High Fidelity Edition

Gerhard Hirt wieszczy koniec świata Super Audio CD od wielu lat, właściwie odkąd go znam. I ma rację mówiąc, że to maleńka nisza w małej niszy, jaką jest wyczynowe audio. Z drugiej jednak strony to format, który wciąż ma swoich zwolenników i w którym wciąż ukazuje się wiele świetnych tytułów, głownie muzyki klasycznej i jazzowej. I, ostatecznie, dążymy do jak najlepszego dźwięku, nie oglądając się na nic, dlatego sięgamy nawet po kopie analogowych taśm „master”, mimo że to jest dopiero nisza nisz!

I dla tych wszystkich odtwarzacz SACD CD-35 HF Edition wciąż będzie jedną z najlepszych propozycji. Jeśli chcecie państwo czegoś na podobnym, może nawet wyższym poziomie, ale nie do końca tego samego, trzeba będzie wydać o wiele więcej pieniędzy, bez gwarancji, że to będzie sukces.

Zupełnie inaczej rzecz ma się, jeśli naszym głównym nośnikiem cyfrowym jest płyta Compact Disc. Gerhardowi i jego współpracownikom oraz przyjaciołom udało się bowiem przygotować odtwarzacz wręcz niebywały. Ma wszystko, co oferuje Mk I, dodając do tego lepsze różnicowanie, skupienie, obrazowanie i plastykę. Dźwięk pokazywany jest przezeń nieco dalej od nas, ale – jakimś cudem – nie jest mniejszy, a większy!

To po prostu lepszy odtwarzacz CD niż Mk I. Na jego przykładzie wspaniale widać, jak postęp w obróbce sygnału cyfrowego – konwerter PCM-DSD – oraz poprawki w torze analogowym dają realny postęp – postęp, o jakim kilka lat temu mogliśmy tylko pomarzyć.

Wojciech Pacuła, High Fidelity

Przejdź do strony z całością recenzji