" "

Ayon CD-35 II Signature & Triton Evo

Nie da się ukryć, iż Ayon CD-35 II Signature wraz z Tritonem Evo stanowią wielce łakomy kąsek dla wszystkich tych, którzy zakochując się w lampach ani myślą poświęcać owej miłości dynamikę i potęgę godną kilkusetwatowych tranzystorowych końcówek. Ayony łączą bowiem wspomniane walory dynamiczne z karmelową słodyczą i uzależniającą od pierwszych taktów soczystością, dzięki czemu nawet thrashowe, zazwyczaj jazgocząco-cykające, ekstrema nabierają muskulatury, a wiotkie jak trzcina przypominające oniryczne elfy i gustujące w jarmużu wokalistki odkrywają zalety średnio-wysmażonych steków podawanych z pieczonymi batatami i litrowym kuflem Münchner Hell.

Marcin Olszewski, Soundrebels

Lampowy tandem CD-35 II & Triton Evo spod znaku Ayona jest dla każdego miłośnika muzyki? Niestety z racji naturalnych różnic w oczekiwaniach każdego z nas … nie. Jednak zapewniam, lista potencjalnych niekompatybilnych z tego typu prezentacją osobników homo sapiens jest naprawdę niewielka. Na tyle skromna, że obejmuje jedynie kochających granie ocierające się o ból lub wielbicieli dzielenia włosa na czworo. Wszyscy inni w pierwszym rzędzie stawiający na dobrą barwę, energię i czar muzyki jeśli nawet nie kupić, to naszych bohaterów powinni co najmniej u siebie posłuchać. Gwarancji na stuprocentowy sukces nie daję. Jednak zapewniam, nudno nie będzie. Będzie za to emocjonalnie. A chyba o to w naszej zabawie chodzi.

Jacek Pazio, Soundrebels

Przejdź do strony z całością recenzji