Ayon CD-10
Dla kogóż więc adresowany jest Ayon CD-10? Wbrew pozorom nie dla podążających za coraz większą rozdzielczością i detalicznością miłośników cyfrowych mediów, lecz wszystkich tych, którzy cały czas mając tysiące, bądź dziesiątki tysięcy płyt kompaktowych chcą zyskać możliwość obcowania, czy to z plikami, poprzez port USB, czy płytami SACD nie tracąc przy tym nic a nic z muzykalności zwykłych nośników CD. Dzięki temu posunięciu Gerhard Hirt może przyciągnąć do siebie kolejne rzesze świadomych własnych oczekiwań melomanów traktujących wszelakiej maści technologiczne wodotryski w kategorii ciekawostek przyrodniczych a zarazem chcących w miarę bezboleśnie w owe najnowsze technologie wejść. CD-10 udowadnia bowiem, że nie taki diabeł straszny jak go malują i że przy odrobinie dobrych chęci da się go uładzić na tyle, by podczas muzycznej uczy nie przeszkadzał a jedynie pomagał i intensyfikował wyłącznie pozytywne doznania.
Marcin Olszewski (Soundrebels)
Przejdź do strony z całością recenzji