Audio Reveal Second Signature

Reasumując, jeśli oczekujecie Państwo przysłowiowej magii lampy z całym jej „dobrodziejstwem inwentarza” jest cień szansy, że Audio Reveal Second Signature może, przynajmniej na początku, wydać się Wam zbyt rozdzielczy i nieco zachowawczy pod względem serwowanej eufonii. Jeśli jednak dacie mu przynajmniej zalecane przez producenta 100h rozgrzewki i po prostu zaczniecie go słuchać, niejako pomijając pryzmat „lampowych stereotypów” śmiem twierdzić, iż decyzja o jego zwrocie może okazać się jedną z trudniejszych.

Marcin Olszewski, Soundrebels

Mam nadzieję, że zrozumieliśmy się dobrze. Tytułowy Second Signature od pierwszego kontaktu nie jest w stanie wyprzeć się lampowego rodowodu. Jednak robi to na tyle uniwersalnie, że niestraszne mu różne nurty muzyczne. Dla jednych to będzie zaleta, a dla innych być może nie wada, ale przynajmniej mała rysa na wizerunku opartej o zamknięte w próżni elektrony, często przesączonej nadinterpretacją emocji amplifikacji. Jeśli miałbym być szczerym, bez względu na wszelkie za i przeciw dla mnie sprawa jest jasna. Chcąc bez problemu obcować z różną muzyką, Audio Reveal jest tym, co jeśli nie będziecie zatwardziałymi ortodoksami w oddaniu przez system lampowego do szpiku kości, sznytu muzyki, bez problemu może Wam to umożliwić. Oczywiście podczas potencjalnej konfiguracji nie należy zapominać o jego możliwościach mocowych. Jeśli jednak wiecie, o co w zabawie z tego typu wzmacniaczami chodzi. myślę, że opisany powyżej przedstawiciel polskiej myśli technicznej jest w stanie zmusić do rzucenia białego ręcznika niejednego przedstawiciela zachodniej konkurencji ze znacznie wyższych pułapów cenowych.

Jacek Pazio, Soundrebels

Przejdź do strony z całością recenzji