" "

Acrolink 7N-A2070 Leggenda XLR

Mówiąc zupełnie szczerze nie mam bladego pojęcia co i jak zrobiła ekipa Acrolinka, że 7N-A2070 Leggenda gra tak, jak gra i prawdę powiedziawszy mało mnie to obchodzi, gdyż liczy się efekt a ten jest piorunujący. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu, więc zamiast zwyczajowych kurtuazyjnych formułek w ramach puenty powiem tylko tyle – dostarczona przez Nautilusa metrowa parka 7N-A2070 Leggenda po testach w naszych systemach wróci do dystrybutora. Jednak odeślę ją dopiero wtedy, gdy dotrze do mnie jej półtorametrowe rodzeństwo, które zamówiłem na swój prywatny użytek. Czy to będzie dla Państwa jakaś wskazówka, czy też rekomendacja, nie mi to oceniać, jednak czysto subiektywnie śmiem twierdzić, że na tym pułapie cenowym 7N-A2070 Leggenda nie ma sobie równych a godnych sparingpartnerów lepiej zacząć mu szukać w okolicach 10 kPLN i to raczej po tej drugiej – droższej stronie.

Marcin Olszewski, Soundrebels

Czy to jest już przysłowiowy ogonek tak poszukiwanego przez nas króliczka? Jak to w życiu bywa, wszystko zależeć będzie od posiadanego zestawu. Owszem, tytułowy kabel sygnałowy XLR Acrolink 7N-2070 Leggenda nie ma tendencji do serwowania użytkownikowi latających w eterze żyletek, ale nie oszukujmy się, zawsze może okazać się, iż w danej konfiguracji z poszukiwaniem swobody już przed aplikacją samuraja w tor poszliśmy o oczko za daleko. Dlatego zanim przystąpimy do prób, każdy musi przyznać się przed sobą gdzie popełnił błąd. I jeśli takowy tkwi w zbytniej opieszałości lub nawet otyłości posiadanej układanki, Acrolink sprawdzi się znakomicie. Ba nawet w systemach chadzających drogą neutralności ma bardzo duże szanse znaleźć z nimi nić porozumienia. Jedynym przeciwwskazaniem będą jedynie zbieraniny dotknięte anoreksją i męczącym rozjaśnieniem. Jeśli jednak od takowych stronicie, powinniście posłuchać tytułowego Japończyka. Naprawdę warto.

Jacek Pazio, Soundrebels

Przejdź do strony z całością recenzji