" "

Acoustic Revive RTS-30 i RKI-5005

RECENZOWANE TYM RAZEM MATA GRAMOFONOWA RTS-30 oraz – w postaci mikrotestu – antywibracyjne podkładki pod nóżki RKI-5005 firmy Acoustic Revive zamykają – przynajmniej na razie – serię testów poświęconych produktom tego japońskiego producenta, których wspólnym mianownikiem jest minerał o nazwie ‘Kiyoh-stone’. Stosowanie minerałów w urządzeniach elektronicznych ma długą tradycję.

Podobnie, jak w poprzednich produktach , które przywołaliśmy przed chwilą, tak i w macie gramofonowej RST-30 oraz podkładkach pod nóżki RKI-5005 zastosowano ‘Kiyoh-stone’. Elia Hontai-san z firmy Muson, będącej przedstawicielem Acoustic Revive poza granicami Japonii, pisze że Kiyoh-stone jest pierwiastkiem ziem rzadkich, którego głównym składnikiem jest krzemian glinu („aluminum silicate”). Dostępny jest on w tylko jednym miejscu w Kraju Kwitnącej Wiśni, w prefekturze Gunma. Jak mówi, to nie przypadek, ponieważ w tej samej prefekturze znajduje się siedziba firmy Acoustic Revive.

Właściwością tego materiału, na której zależało panu Ishiguro-san jest to, że łatwo generowanie on ujemne jony o wysokim natężeniu, których maksimum przypada na daleką podczerwień („far-infrared rays”). Kiyoh-stone generuje do 40 razy więcej jonów niż turmalin. Elia dodaje, że jest to jeden z droższych materiałów tego typu dostępny na rynku, w dodatku w limitowanych ilościach. Co więcej, w obydwu nowych produktach znajdziemy również, stosowany wcześniej przez Acoustic Revive, turmalin (ang. tourmaline) – on również uwalnia jony ujemne. Jest to krystaliczny materiał boronowo-silikatowy, należący do grupy krzemianów, zbudowany z takich elementów, jak aluminium, żelazo, magnez, sód, lit i potas i zaliczany do kamieni półszlachetnych.

PODKŁADKI ANTYWIBRACYJNE RKI-5005, które wyglądają, jak pomniejszona kopia maty gramofonowej RTS-30, powodują że dźwięk nabiera poloru. Wydaje mi się to najważniejszą zmianą, jaką usłyszałem po podstawieniu je pod trzy nóżki gramofonu Pro-Ject Debut PRO. Choć poprawę, jaką dają słychać przy przejściu A→B, czyli z brzmienia gramofonu bez nich do brzmienia z nimi, jeszcze lepiej ich wpływ słychać, kiedy je wyjmiemy (B→A).

Okaże się wówczas, że RKI-5005 wnoszą do dźwięku wyrafinowanie i spokój, w bardzo podobny sposób, jak wspomniana mata. Różnice w tym przypadku nie są może aż tak duże, biorąc jednak pod uwagę cenę krążków, trudno nie zauważyć, że to najtańszy sposób poprawy dźwięku dowolnego produktu audio wyposażonego w nóżki. Od lat, wielu lat korzystam z podkładek CP-4 tejże firmy, właściwie pod każdym urządzeniem, jednak to, co dają nowe krążki jest o wiele bardziej namacalne i znaczące.

Dźwięk jest z nimi nieco niższy i głębszy. Wysokie tony wydają się delikatnie mocniejsze, ale to raczej zasługa ich lepszej definicji, a nie podkreślenia. Jak mówię – zmiany są na tyle wyraźne i na tyle spójne z brzmieniem systemu, że trudno sobie wyobrazić, że ktoś ich chociażby nie wypróbuje. Jestem pewien, że po takiej próbie będą się państwo czuli w obowiązku kupić kilka kolejnych zestawów – nasze systemy audio tego naprawdę potrzebują…

KAŻDA KOLEJNA PŁYTA, coraz lepsze tłoczenia i na coraz lepszym materiale wykazywała znaczną poprawę dźwięku, poprawę nie tyle ‘znaczącą’, co naprawdę ważną. Lepsze różnicowanie i rozdzielczość, wyższa dynamika, lepsza przestrzeń – wszystko to było obecne przy każdym krążku. Dało to piękny, gładki, miękki i naturalny dźwięk.

Równie ważna, być może nawet ważniejsza zmiana, wiąże się z trzaskami i szumem przesuwu. Zniekształcenia te, wynikające wprost z mechanicznej natury tłoczenia i odtwarzania płyt LP, są wpisane w miłość do czarnej płyty i nie da się ich całkowicie wyeliminować. Można jednak do tego dążyć. RTS-30, mata o której mowa, robi to w znakomity sposób za nieduże pieniądze. Da poprawę w tej dziedzinie zarówno przy niedrogich, lekkich gramofonach ,jak i ciężkich maszynach, które teoretycznie powinny być na to odporne.

A do tego testowana mata gramofonowa nie zmienia dźwięku w sposób, w jaki to robią inne maty. Choć szum jest z nią niższy, choć blachy perkusji wyraźniejsze, a pogłosy dłuższe, to jest to wynik wydobycia z dźwięku czegoś, co już wcześniej w nim było, a nie dodanie czegoś nowego.

Tak więc obydwa elementy, podobnie jak inne akcesoria Acoustic Revive z ‘Kiyoh-stone’, pozostają w redakcji jako część wyposażenia systemu referencyjnego.

Wojciech Pacuła, High Fidelity

Przejdź do strony z całością recenzji