Accuphase E-4000

TAK BYM TO URZĄDZENIE WIDZIAŁ: jako niezwykle uniwersalny wzmacniacz „dla każdego”. To naprawdę trudne, ale – udało się. Urządzenie jest niezwykle dynamiczne i przestrzenne. Utwory bigbandowe pokazało z klasą i rozmachem. Ale i intymne granie, jak wspomnianego Tamino, czy Suzanne Vegi, było bardzo dobrze zrównoważone i nasycone.

E-4000 jest bardzo naturalny barwowo. Ma jednak swoje „coś”. Polega ono na dopaleniu średniego basu i delikatnym traktowaniu ataku wyższej średnicy i wysokich tonów. Mamy więc i precyzję, i coś w rodzaju „ochrony” przed nadmierną ekspozycją jaskrawą górą. Jeśli jednak ta jest naprawdę mocna, jak we wspomnianym utworze Kamińskiego, to się przebije. E-4000 nie jest więc „lekiem” na jasny system. Musi mieć wokół siebie zrównoważone elementy, aby dać to, o czym mówię. Jeśli mu je zapewnimy, wówczas – petarda.

Wojciech Pacuła, High Fidelity

Przejdź do strony z całością recenzji